Rumunia

Cztery dni w kraju Draculi

Mimo, że od naszego wyjazdu do Rumunii minęło już trochę czasu, postanowiłem podzielić się ze światem krótkim opisem, a przede wszystkim wykonanymi zdjęciami.

Czy jesień jest odpowiednim czasem na podróżowanie? Jak najbardziej! Mimo, że wyjazd trwał zaledwie cztery dni i miał bardziej charakter gościnnej wizyty, nasz gospodarz (mój teść 😉 przygotował nam podróż jakiej nie powstydził by się żaden profesjonalny przewodnik turystyczny.

Przelot do Bukaresztu, nocleg w Ploeszti i w drogę! Obszarem naszej wycieczki był Park Naturalny Bucegi oraz jego najbliższe okolice. Obszar ten znajduje się ok 3 godzin drogi od stolicy Rumunii. Większość masywu Gór Bucegi stanowi Park Narodowy. Teren jest pokryty siecią niezliczonych szlaków turystycznych oraz bardzo dobrze rozwiniętą bazą noclegową. Jednak oczywiście nie to zachwyciło nas najbardziej. Oszałamiająca przyroda w październikowej szacie oczarowała nas bez reszty. 

Masywne skały, rozległe płaskowyże, strome zbocza. Lasy na zboczach ozdobione we wszelkich możliwych odcieniach żółci i czerwieni. Głębokie wąwozy, jaskinie, rwące górskie potoki. Każdy miłośnik gór powinien jesienią odwiedzić ten rejon.

Oczywiście oprócz fantastycznej przyrody warto poświęcić trochę czasu na zwiedzanie zabytków architektury jak np. zamek w Branie. Starsza zabudowa turystyczna mocno przypomina tereny Alp niemieckich i austriackich co wynika z historii zasiedleń tego regionu.

Rumunia jest krajem kontrastów, gdzie elementy współczesnego świata zachodniego mocno przeplatają się ze spuścizną po latach socjalizmu. A do tego dość specyficzne podejście do estetyki i zagospodarowania przestrzeni publicznej (np. przy apartamentowcu stoi dźwig wykorzystany do jego budowy – od 10 lat od zakończenia inwestycji). Całość sprawia intrygujące wrażenie, ale i wywołuje (przynajmniej u mnie) nostalgiczne odczucia. Spotkałem się z opiniami, jak również sam mam takie wrażenie, że pewne obszary funkcjonowania Rumunii przypominają Polskę sprzed 20-25 lat.

Mimo bardzo napiętego grafiku, nie udało nam się zobaczyć nawet w niewielkim procencie ogromu atrakcji i pięknych miejsc tego niewielkiego obszaru. Czy tam jeszcze wrócimy? Mam nadzieję, że jak najprędzej. Wiem, że Rumunię jaką poznaliśmy, mogę z czystym sumieniem polecić wszystkim, którzy lubią uprawiać aktywną turystykę, z dala od zatłoczonych, szpanerskich bulwarów.

 

Jeśli chcesz porozmawiać o współpracy lub masz pytania - zadzwoń!

+48 515 232 515

Kuba Zdanowicz Fotografia